Odważyłam się i uszyłam sobie kolejną bluzkę z przejrzystego jedwabnego szyfonu.
Z wszystkich typów jedwabiu z którym zmierzyłam się w tym sezonie, jeśli chodzi o trudność szycia, ten plasuje się na drugim miejscu: nie był tak uciążliwy jak satyna w 'baby blue', chociaż musiałam użyć równie cienkiej igły i najcieńszej nici jaką miałam w swoim warsztacie.
Chciałam, żeby bluzka była maksymalnie przewiewna, dlatego rękawy mają rozcięcia prawie na całej długości. To pomysł zaczerpnięty z Burdy (jakby nie było), mod. 109 A, 11/2005. (Już usłyszałam komentarz, że to trochę jak Dzwoneczek z Piotrusia Pana.)
Wybrałam jednak normalny, okrągły dekolt, bez wiązania, wobec czego zastosowałam z tyłu rozcięcie z guziczkiem. A większość brzegów po prostu obrzuciłam.
Żeby taka absolutnie przejrzysta bluzka nie odsłaniała zbyt wiele, zakładam ja na koszulkę (poniżej), albo jak wyżej - top bandeau (adaptacja topu z Burdy z 1989 roku).
Żeby taka absolutnie przejrzysta bluzka nie odsłaniała zbyt wiele, zakładam ja na koszulkę (poniżej), albo jak wyżej - top bandeau (adaptacja topu z Burdy z 1989 roku).
I jeszcze zbliżenie na zapięcie z tyłu:
Bardzo ładna bluzka :-) Z topem bandeau wygląda fantastycznie! świetnie szyjesz - będę zaglądać częściej :-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i zapraszam!
UsuńBardzo, ale to bardzo ładna bluzeczka :) Powtórzę po Iwonie, że świetnie szyjesz :D Zastanawiałam się ostatnio w sklepie nad taką piękną przejrzystą tkaniną i w ostatniej chwili zrezygnowałam i teraz przez tą Twoją bluzkę żałuję :)
OdpowiedzUsuńNic straconego, można sobie jeszcze uszyć ;-)
UsuńLubię przezroczystości, bardzo łądnie wykończyłaś dekolt:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!
UsuńŚliczna bluzeczka, bardzo romantyczna! Dodatkowy plus za cierpliwość podczas szycia:)
OdpowiedzUsuń