piątek, 9 listopada 2012

Jesienna i Zimowa

Nareszcie znalazłam chwilę na parę zdjęć moich nowych spódniczek. Muszę przyznać, że bardzo mi się spodobał pomysł uszycia ich z flauszu. Spódniczka zamienia się w ciepły i milutki kocyk... Zima w Hiszpanii potrafi być równie dokuczliwa jak w Polsce. Może nie ma tyle śniegu, ale przed zimnem się nie ucieknie.


Na początek spódniczka jesienna, z lżejszego materiału, który wygrzebałam w resztkach w sklepie. Wyszedł całkiem ładny ciuszek w stylu angielskim. W sklepie mieli również resztkę bardzo ładnej podszewki, którą widać poniżej.

 

A tak materiał wygląda z bliska:



Wykrój pochodzi z Burdy 04/2012, model 122В. Do modelu dorobiłam odszycia, a jako, że materiał jest dość elastyczny, dodatkowo wzmocniłam tasiemką szwy przy kieszeniach i szew łączący z odszyciem. 




















 








I jeszcze jedna fotka na koniec:

 


 Moja zimowa spódniczka łączy w sobie moje ulubione elementy tej zimy: cieplutki flausz i różowy kolor, oraz długość: zdecydowanie przed kolano. Tym razem trzymałam się wykroju, który znajdziecie w sierpniowej Burdzie, mod. 134.




Póki co noszę ją z czarnym sweterkiem, ale już kombinuję dorobię do niej jakąś szarą zimową bluzkę...



Na koniec jeszcze jedna flauszowa spódniczka. Materiał znalazłam znowu w koszu z resztkami. Kosztował 5 euro i wydał mi się niedrogi. Przy kasie okazało się, że jest przeceniony o 50%. Mam słabość do resztek, takich akurat na spódniczkę. Zużyłam też resztkę brązowego materiału, który został ze skrojenia innej spódniczki.



Wykrój powstał na podstawie modelu prostej spódnicy z Burdy 09/2005, który nieco poszerzyłam (oryginalny miał z przodu kontrafałdę). Podszewka jest znacznie dłuższa i jest opatrzona brązową wstawką z tego samego materiału co pasek, dzięki czemu powstała druga, dolna warstwa. Z boku zapina się na kryty zamek i guzik. 























W wersji eleganckiej z brązową koszulą: 



I w wersji casual z bluzeczką w paski:


 Jestem ciekawa jakie macie propozycje stylizacji z musztardową spódnicą.

czwartek, 8 listopada 2012

Burda 12/2012

Widzę, że na stronie Burdy pojawiła się już zapowiedź grudniowego numeru. 

Prawdę mówiąc trochę smutne te nowe modele, ale jak zwykle znajdzie się coś i dla mnie.


W tej sukience zakochałam się od pierwszego wejrzenia:


Pudrowy róż to mój ulubiony kolor w tym sezonie. Długa, romantyczna kreacja... nie mogę się doczekać :-)

Bardzo podoba mi sie również sukienka retro, która pojawiła się już w zapowiedzi kolejnego numeru w listopadzie:

Tylko gdzie ja znajdę taką ładną tkaninę Boucle?

Z niecierpliwością czekam na nowy numer w kioskach. W tym miesiącu zakończyła się moja polska prenumerata Burdy. Niestety, w ciągu roku na drodze Polska-Hiszpania zaginęły aż trzy numery. Oczywiście redakcja niezwłocznie wysyłała za każdym razem kolejną kopię, jednak to trochę kłopotliwe, myślę, dla obu stron. Dlatego postanowiłam, że będę kupowała Burdę lokalnie, po hiszpańsku. Zobaczymy to będzie...

Zdjęcia pochodzą se strony www.burdastyle.de

Robótki domowe

Jesień to w Hiszpanii, zwłaszcza północnej, sezon na kasztany. Nasze drzewko, jak zwykle, bardzo obrodziło. Część kasztanów już zjedliśmy, ale resztę trzeba przechować, i to tak, by się nie zepsuły. 

Dlatego uszyłam im jutowy worek, z kasztanową etykietką. 


 

Obok młodsza siostrzyczka - woreczek na pestki słonecznika :-)