_______________________________________________________________
Na początek zeszłoroczny komplecik, przede wszystkim bluzka w stylu retro, nad którą się namęczyłam dopasowując zaszewki. Takie ładne lato było u nas w zeszłym roku.
Oryginalnie jest to wykrój sukienki z Burdy z 1998 roku, numer 3, model 139. Sukienka ma potrójne zaszewki zarówno z przodu jak i z tyłu, co udało mi się jakoś zmodyfikować do jednej.
Myślę, że wykrój jeszcze nie raz mi się przyda, bo bardzo lubię takie rękawki.
______________________________________________________________________________
Kolejny szyciowy projekt to sukienka niespodzianka, którą uszyłam pewnego razu na prezent, a która nie doczekała się osobnego postu.
Tu jeszcze nie podszyta - tak naprawdę wykończyłam ją dopiero po wręczeniu, bo wtedy odbyła się przymiarka ;) |
Sukienka jest uszyta z dwóch rodzajów tafty, na podstawie wykroju Burda Vintage lata pięćdziesiąte, ta z obniżoną talią. Musze przyznać, że trochę skróciłam tę górę, bo wydawała mi się zbyt długa i jestem zadowolona w efektu. Dół pokombinowałam jak się dało, trochę matematyki się przydało.
___________________________________________________________
Jeszcze jedna sukienka, również wykrój vintage, tym razem z Budry 01 2013. Uszyłam jedynie sukienkę spodnią, z surowego jedwabiu, i nawet udało mi się kupić do niej ozdobny kwiat, idealnie dopasowany kolorystycznie.
Jakoś kolor wyszedł lepiej na tym drugim zdjęciu. Sukienka jest właśnie taka trochę brzoskwiniowa. |
Sukienka ma co prawda odpinane ramiączka, ale co to za frajda. Lepiej bez ramiączek. Kombinowałam co z nią zrobić żeby nie spadała. Najpierw próbowałam wszyć fiszbiny, ale z nich zrezygnowałam, ponieważ sukienka zapina się z boku na zamek błyskawiczny. Koniec końców kupiłam taką silikonową taśmę do naszycia.
Sukienka premiery się jeszcze nie doczekała, ale zbliża się sezon ślubny, więc pewnie okazja się znajdzie.
Na zeszłoroczny sezon, również z jedwabiu, uszyłam czerwoną sukienkę, na podstawie wykroju z tego samego numeru Burdy:
_____________________________________________________________
A na koniec męska sakiewka. Skąd taki pomysł? No jednak torebka, jakkolwiek wielka i przepastna by nie była, jest bezpieczną ostoją dla wszelkich kluczy, portfeli i portfelików, chusteczek, telefonów itp, itd. Niejeden mężczyzna jednak docenia. Jednak szybciej coś znaleźć w wielkiej torbie (wystarczy potrząsnąć i zaraz pojawi się na dnie) niż w jednej z 5-6 kieszeni, po to tylko, by zdać sobie sprawę, że komórka została np. w płaszczu.
Bluzka i brzoskwiniowa sukienka bardzo ładnie. Spódnicę też szyłaś? Świetnie wygląda z tą bluzką :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Spódnicę szyłam wraz z koleżanką. Wypróbowywała na niej swojego overlocka. Pomysł był też wspólny.
UsuńNo poważne te uszytki :) profesjonalnie to wyglada! Sukienka z kwiatem - wow! Zejście na plaże i wogole pierwsze zdjęcie - wow- pięknie tam!
OdpowiedzUsuńLatem to na każdej plaży jest pięknie ;)
UsuńPiękne i profesjonalnie uszytki! Chyba ze względu na sentyment do koloru najbardziej spodobała mi się czerwona sukienka. Poza tym ślicznie w niej wyglądasz.
OdpowiedzUsuńDzięki!! Ja też bardzo lubię czerwony. Zawsze sobie powtarzam, że powinnam szyć więcej niebieskiego, ale potem jakoś popadam w czerwony... Nie byłam przekonana co do dekoltu, bo nigdy takiego nawet nie przymierzałam, ale chyba nie był to zły pomysł ;)
UsuńDekolt właśnie "robi" tą sukienkę :)
UsuńPięknie Agi, raz jeszcze winszuję talentu szyciowego i bardzo żałuję, że sama nie mam czasu na szycie :( Ale może kiedyś.
OdpowiedzUsuńUściski@
Marysia - Mery
Dzięki Marysiu! Mam nadzieję, że kiedyś jednak Ci się uda znaleźć czas.
Usuńdużo fajnego szycia! widać że poświęciłaś na szycie dużo czasu :)
OdpowiedzUsuńDzięki! przez ten czas to się nazbierało...
UsuńPiękne! :) Kolor czerwonego jedwabiu i krój dekoltu są idealne.
OdpowiedzUsuńDzięki! Czerwony uwielbiam a do dekoltu zaczynam się na dobre przekonywać :)
Usuń