Moja nowa koszula odbiega nieco stylem od innych moich kreacji. Według niektórych wyglądam w niej jakbym się wybierała na zajęcia na Oksfordzie. (No voy a decir quien me ha dicho que en esta camisa parezco como si estuviera yendo a clase en Oxford...)
Tak naprawdę jedynym ekskluzywnym elementem jest tutaj materiał, kupiony w moim ulubionym sklepie z resztkami tkanin, pochodzącymi głównie z Inditexu. Zgarnęłam końcówkę beli.
Użyłam wykroju modelu 104 z Burdy num. 05/2012. Użyłam go wcześniej do uszycia białej bluzki, którą widać w moim pierwszym poście. To idealny wykrój na bluzkę dla mnie! Nic nie musiałam poprawiać. Jedyne co przerobiłam to kołnierzyk. Postanowiłam uszyć taki prawdziwy, ze stójką. Skorzystałam z modelu w czerwcowym krótkim kursie szycia, zmniejszyłam, przymierzyłam i pasuje!
Postanowiłam też niektóre detale wykonać z białej tkaniny, żeby nie było tak nudno.
Pierwszy raz zrobiłam takie mankiety, i naprawdę nie było trudno. First time well done - czasem się udaje ;-)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚwietna koszula, materiał piękny, naprawdę wyglada ekskluzywnie :D
OdpowiedzUsuńDziękuję!
OdpowiedzUsuńJak pięknie uszyta! A jeśli mogę zapytać, co to za sklep z resztkami tkanin?
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa. Z tymi resztkami to mi się trafiło: mieszkam w Hiszpanii w regionie gdzie jest sporo firm odzieżowych, i mimo, że większość rzeczy szyją w Chinach, to z prototypów zostają kawałki, które potem można kupić na wagę. Czasem trafia się taki, który na brzegu ma wycięte jakieś formy, albo ponaklejane oznaczenia.
Usuń