poniedziałek, 20 października 2014

Bluza z kapturem - kolejne wyzwanie szyciowe

Nareszcie uszyłam coś naprawdę męskiego (bo niepublikowanych 2 par spodenek chłopięcych dla bardzo małych chłopców nie liczę): męska bluza w kolorze granatowym, taki standardzik. Problem w tym, że mój mężczyzna taką miał, ale gdzieś zwyczajnie wsiąkła. A że to była jego ulubiona, i po sklepach darmo szukać (próbowaliśmy, ale chyba już niemodne), więc zdecydowałam się mu podobną uszyć.


Wykrój pochodzi z Burdy 10/2005, model 135. W numerze znajduje się jeszcze kilka modeli dla panów. Oryginalna bluza jest dwustronna i posiada zapięcie z przodu na zamek. Można ją zobaczyć TUTAJ, wraz z... czapeczką do kompletu. Bardzo fajny pomysł, bo tak naprawdę to 2 bluzy w 1, może kiedyś spróbuję. Tym razem jednak uszyłam prostą jednowarstwową bluzę. Zmodyfikowałam wykrój w taki sposób, abym mogła przód skroić z jednego kawałka materiału. Jednocześnie porównywałam szerokość bluzy z innymi ciuchami, aby nie przekombinować, bo w ten sposób trochę tę bluzę zwęziłam.
Bluza ma obowiązkowo kaptur i kieszeń na przodzie, no 100% klasyk ;)



Materiał kupiłam w polskim sklepie internetowym Dresówka.pl. Kierowałam się głównie ceną, bo na bluzę potrzebowałam go dość sporo. Dzianina okazała się całkiem dobrej jakości, jeszcze dobrałam do niej ściągacz w tym samym kolorze. Po wstępnym praniu nic się nie zmechaciła, co dobrze jej wróży na przyszłość.


Jeśli coś mogę powiedzieć o wykroju, to tyle że wyszedł strasznie długi, jak na bardzo wysoką osobę (190 cm albo wyższą) i bluzę musiałam sporo skrócić po pierwszej przymiarce. Ale to i tak lepiej, niż gdybym musiała ją wydłużać...


I tym samym zgłaszam tę bluzę do akcji wspólnego szycia Poznań Szyje - 5. Wyzwanie Szyciowe!

http://szyjemywpoznaniu.blogspot.com/2014/10/v-wyzwanie-szyciowe.html

Jeśli ktoś ma ochotę uszyć coś z dzianiny i wciąż się zastanawia jak zacząć, polecam dzianinę dresową - jest na tyle gruba, że zniesie wszelkie eksperymenty z naciągiem nici, wybaczy różne niedociągnięcia i brak wprawy. Wiem co mówię ;)

14 komentarzy:

  1. Extra!!! Dobrze że mój mąż nie widzi, bo też by taką chciał :):)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bluza wyszła świetnie! Też kupuję dresówkę w tym sklepie :) A co do dwustronnej nie taki diabeł straszny, pierwsza bluza jaką szyłam była właśnie taka i wyszło nieźle, więc bez obaw.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję! Muszę w takim razie kiedyś spróbować uszyć taką dwustronną bluzę, bo to fajny bajer ;)

      Jeśli chodzi o dresówkę, to jestem bardzo zadowolona zarówno z mojego zakupu jak i ogólnie z obsługi. Miałam problem z płatnością i dzięki szybkiej odpowiedzi ze sklepu udało się go natychmiast rozwiązać.

      Usuń
  3. O, ta bluza rzeczywiście wygląda na taką, co natychmiast zostaje ulubioną :-) Nawet mam tę Burdę, muszę się przyjrzeć wykrojowi. Fajnie, że piszesz o długości, bo mój mąż właśnie taki dłuuuugi jest na 193 cm.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie już została okrzyknięta ulubioną :)
      Co do długości, myślę, że powinna być odpowiednia. Mój model ma nieco poniżej 180 cm wzrostu i musiałam zdecydowanie skracać.

      Usuń
  4. No bluza pierwsza klasa :) Ja dresówki trochę w szafie jeszcze mam i tak myślę, co z niej uszyć, ale raczej dla siebie, bo kolory i wzory mało męskie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Nie wiem jakie numery masz na stanie, ale Burda publikowała dość sporo wykrojów dla pań właśnie z dresówki. Oprócz wydania 01/2012, bardzo fajne i użyteczne wykroje znalazłam też w numerze 10/2004, jeden bardzo podobny do tego co uszyłam, ale w wersji dla kobiet. Btw. w tym numerze też jest kilka bardzo fajnych męskich wykrojów.

      Usuń
  5. Faktycznie jest męska, a jak jeszcze twój facet zgodził się pozować, to musi mu się bardzo podobać :). Zgłaszaj ją, bo warta tego! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki!! Też myślałam, że nie będzie chciał pozować, ale może rzeczywiście ta bluza go przekonała...

      Usuń
  6. Bluza dokładanie tak jakie nosi mój mężuś...klasyczna, najlepsza. Trudno jest uszyć takie cudo? w sklepie kosztują nie wiadomo ile, a przecież można uszyć samemu...teraz kiedy mam nową silverkę może się odważę...do tej pory dzianina była dla mnie niedostępna...bardzo mi się podoba

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale nie tak trudno, a w dodatku bardzo szybko! Taka dzianina 'wybacza' wiele błędów - na przykład niewielkie nierówności: dziura na głowę okazała się trochę większa od podstawy kaptura (może się rozciągnęła przy przymierzaniu?), ale łatwo da się to skorygować. Naciągnęłam trochę kaptur, potem po prostu przymocowałam tak jak uważałam i w końcowym efekcie nic nie widać. Naprawdę zachęcam do spróbowania!

      Usuń