Można je sprzedać, owszem. Ale można też coś ciekawego z nich wykonać. Na przykład klamrę do włosów:
...albo broszkę:
albo kolczyki...
Nie, żebym zmieniła specjalizację, bo nie porzuciłam bynajmniej szycia dla paru kilogramów guzików ;-) Raczej wróciłam do mojego dawnej działalności. Robieniem kolczyków, wisiorków i tym podobnych zajmowałam się już kiedyś, głównie na swoje potrzeby, choć czasem także na zamówienie. Moje kolejne kreacje można nie tylko obejrzeć ale również kupić TUTAJ. Zapraszam!
No cóż, guzików jest dużo. Mam nadzieję, że starczy mi pomysłów.
Wow! Klamra bardzo mi się podoba! :-)
OdpowiedzUsuńWidzę, że męczą Ciebie te guziki :) Kolczyki całkiem fajne z tego wyszły.
OdpowiedzUsuńOj żebyś wiedziała...
UsuńBardzo fajne pomysły (spinki super!), ciekawe co jeszcze wymyślisz z guzikami:)mnie póki co zainspirowałaś do przyszycia guzika do swetra-jak na mnie-to dużo!:D
OdpowiedzUsuńSkąd ty żeś wzięła te kilogramy? Ja bym chciała np te czerwone...w sam raz do moich kominów. Zazdroszczę, że hej! <3
OdpowiedzUsuńHej, czerwonych jeszcze nie obfotografowałam i nie wystawiłam na sprzedaż, ale obiecuję, że się poprawię.
UsuńTy to chociaż masz te guziki kilka z każdego rodzaju, a ja odziedziczyłam po babci cały karton guzików pojedynczych. To jest dopiero udręka co z nimi zrobić :D Też ostatnio powróciłam do robienia biżuterii. Kolczyki wyszły Ci super! :)
OdpowiedzUsuńW internecie widziałam różne pomysły również i na małe guziczki nie do pary: http://www.pinterest.com/inesframbuesita/vintage-buttons/
UsuńFajowy pomysł i świetne guziki!
OdpowiedzUsuń