Jednocześnie stwierdziłam, że model z zakładkami będzie się lepiej prezentował na tkaninie jednokolorowej. A w szafie leżał spory kawałek czarnego lnu, który kiedyś kupiłam z myślą o jakiejś nieokreślonej letniej spódniczce. Wydaje mi się, że pomysł był trafiony:
Z bliska spódnica wygląda tak:
Zamiast odszycia, wykończyłam spódnicę za pomocą tasiemki ze skosu, takiej kupnej. Dzięki temu spódnica zyskała nieco na lekkości - moja tkanina była znacznie cięższa od oryginalnej.
Jeszcze parę fotek: 'z profilu'...
I w zestawie:
Pozdrawiam majowo! - Un bico!
Piękna spódniczka.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne obie rzeczy. Tak, to prawda, że zakładki lepiej się prezentują na jednokolorowej tkaninie:)
OdpowiedzUsuńTen model mi też wpadł w oko i myślałam o sukience z tym dołem. Ale sama spódnica to też dobry pomysł, ładnie wygląda:)
OdpowiedzUsuńPiękna spódniczka, tylko pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny! Polecam ten model! Myślę, że jako dół sukienki też by się dobrze prezentowała. A sukienka kopertowa czy nie?
OdpowiedzUsuńWow! jestem pod wrażeniem :-) Świetna spódniczka!
OdpowiedzUsuńŚwietna ta spódnica, z boku wygląda bardzo fajnie!
OdpowiedzUsuń