Korsarz - tak nazwał mnie mój mężczyzna kiedy założyłam po raz pierwszy tę bluzkę. Coś w tym jest...
Wcale nie planowałam jej uszyć, ale kiedy znalazłam bawełnianą satynę w kolorze czekoladowym, która tak idealnie pasowała do tego modelu, nie mogłam się oprzeć. Bluzka jest lekka, bardzo miła w dotyku i przyjemnie się ją nosi. Niestety dość łatwo się gniecie.
Do jej uszycia użyłam wykroju 108 z Burdy z 11/2012. Jednak w trakcie szycia pokusiłam się o małe przeróbki: dodałam z tyłu głębokie zaszewki (inaczej bluzka zupełnie by na mnie nie leżała), a także wyeliminowałam marszczenia przy szyi, robiąc odpowiednie zakładki. Rękawy mojej bluzki są wiązane na tasiemki, co widać na tym zdjęciu:
Mój ulubiony detal to kryte zapięcie, które sprawia, że bluzka zaraz staje się bardziej elegancka. Jest idealna do spódnicy, do spodni, jak również pod kamizelkę. Według mnie najlepiej wyglądają w komplecie z jasnymi spodniami.
Z jasnym dołem jest rzeczywiście super. Szyję właśnie córce bluzkę z szerokimi rękawami i zastanawiałam się jak je zwęzić u dołu, te tasiemki to chyba lepsze rozwiązanie od gumek, a już na pewno lepiej to wygląda:)
OdpowiedzUsuńWiązanie to moje ulubione wykończenie rękawów. Teraz szyję mod. 119 z grudniowej Burdy, który również ma szerokie rękawy, ale zastosuję się do oryginalnego rozwiązania: wąski mankiet zapięty na guziczek z pętelką. Też dobre rozwiązanie.
UsuńŚwietna bluzka, zapraszam po wyróżnienie na mój blog
OdpowiedzUsuńhttp://katarzyna-m.blogspot.com/2013/02/wyroznienie.html