Oryginalne pomysły projektantów były takie:
Najbardziej wpadła mi w oko wersja z kokardką, chociaż ostatecznie z kokardki zrezygnowałam, może jeszcze kiedy do czegoś przyszyję. |
Bluzeczkę uszyłam z cienkiej bawełnianej tkaniny w delikatne niebieskie paseczki (uwolnionej), do której doszyłam kołnierz z granatowej tkaniny, wydaje mi się, że też z 100% bawełny, ale pewności nie mam.
Mam parę uwag dotyczących szycia z tego wykroju. Po pierwsze, z założenia, jest to wykrój nie do odrysowania ale do wycięcia - jak w Burda Krok po Kroku. Jednak tchnięta jakimś przeczuciem, że może jeszcze kiedyś mi się to do czego przyda, wykrój skopiowałam, jak to czynię zazwyczaj, na papier do pieczenia. Wybrałam rozmiar 10, który odpowiada europejskiemu 36 (w teorii). No i kilkanaście minut później już sobie gratulowałam pomysłu skopiowania: odrysowany wykrój przyłożyłam do innego, który w miarę dobrze na mnie leży i już wiedziałam, że potrzebuję mniejszy rozmiar niż zakładałam. Dzięki temu, że ciągle miałam oryginał, skopiowałam wykrój raz jeszcze. Dobrze jest mieć kilka takich 'pewniaków' wśród wykrojów, które mogą służyć do porównania przy wybieraniu rozmiaru nowego modelu. Jakby tego było mało, okazało się, że wykrój jest baaardzo długi, prawie jak na tunikę (tylko niezbyt wygodną, bo bardzo wąską), więc skróciłam go jakieś 10 centymetrów.
Dość, że ostatecznie musiałam go jeszcze zwężać (na plecach robił mi się okropny worek), a rękawy, no cóż, marszczenie zakładały na niewielkim fragmencie. Tym razem nie posłuchałam swojej intuicji i pożałowałam, bo wyszły mi trochę jakby uniesione bufki. I muszę przyznać, że rękawy na rysunku są zupełnie inne.
Tak psioczymy na tę Burdę, ale jej wykroje są zdecydowanie bardziej sensowne. Mam też wrażenie, że jest to wykrój dla osoby wyższej, na przykład o 172 cm wzrostu, chociaż nigdzie nie było to wyraźnie napisane. Musiałam trochę podnieść ramiona i zwężać rękawki, ale i tak bluzeczka jest spora. Myślę, że nie powtórzę.
Teraz już wiecie dlaczego szyłam i szyłam i uszyć nie mogłam ;)
________________________________________________
Wykrój: New Look 6808
Rozmiar: UK 8, ale zwężałam
Materiał: cienka bawełna
Nici: poliestrowe
Dodatki: zamek kryty, flizelina; brzegi rękawków obszyłam taśmą ze skosu
Bardzo ładna bluzka. Podobają mi się te marynarskie klimaty :).
OdpowiedzUsuńSporo nerwów niekiedy kosztuje mnie szycie z Burdy. Myślę, że przy takich problemach jak Ty miałaś już bym to w kąt rzuciła ;).
Z Burdą przynajmniej wiem jak postępować...
UsuńFantastyczny kołnierz! Bardzo dziewczęcy, muszę dodać taki do którejś z moich sukienek. ^^
OdpowiedzUsuńPS.: Jednak nie przejedziemy teraz do Barcelony... Zmiana planów. Ale kiedyś tam zawitamy, bardzo bym chciała! *^v^*
Bardzo fajna bluzka, a kołnierze niespotykany przynajmniej ja nie widzę takiego często.
OdpowiedzUsuńW komplecie z dżinsami pięknie w niej wyglądasz, a kołnierz z asymetrią jest superowy:))
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, moja inwencja ograniczyła się do usunięcia kokardki.
UsuńŚliczna! Uroczo wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńBluzeczka bardzo fajna, choć mam wrażenie, że kołnierz jest jednak zbyt szeroki. Szkoda, że tyle miałaś z nią przebojów, bo ostatecznie wygląda bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńTwój komentarz natchnął mnie żebym coś sprawdziła, i już wiem gdzie popełniłam błąd! Nie uwzględniłam, że wykrój posiada zapasy na szwy, bez oznaczenia! Zwęzić - zwęziłam, więc bluzka leży gdzie powinna, ale te główki rękawów mi nie pasowały, bo miały za dużo zapasu.
UsuńKołnierz co prawda podoba mi się taki szerszy, ale dałaś mi klucz do zrozumienia co jest nie tak z rękawami! Jeszcze wczoraj zarzekałam się, że nie ruszę więcej tego wykroju, ale teraz mam ochotę spróbować raz jeszcze, tym razem
Właśnie chciałam pisać, że New Look mają już dodane zapasy na szwy ok. 1,5 cm....chyba wszystkie amerykańskie wykroje mają coś takiego. Ja New Look i Simplicity uwielbiam, dużo lepiej na mnie leżą niż wykroje z Burdy i rękawy, które w B. zawsze są niewygodne w N.L. leżą jak ulał.
UsuńKurczę, Ty to zawsze uszyjesz coś nietuzinkowego, czego nie ma na innych blogach :-) I jeszcze Ci w tym ładnie :-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:)
UsuńBardzo ładna bluzka, paseczki i ten nietypowy kołnierz razem prezentują się doskonale ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)
UsuńFajnie wyszła, kołnierz super. Myślę, że też fajnie by wyglądała bez rękawków i jako sukienka;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, myślę, że to ciekawa opcja
UsuńAleż urocza bluzeczka! I chyba ten cały urok sprawia, że można spokojnie przymknąć oko na to, że jest trochę luźna. Zawsze się zastanawiam czy projektanci tych popularnych wykrojów odszywają je zanim je puszczą do druku. No bo... takich potkniętych wykrojów jest na rynku sporo. I potem się męczymy, żeby je poprawić. A może gdyby wypuszczono je od razu bez błędów, to wszyscy byliby bardziej zadowoleni? Tak tylko sobie gadam ;).
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa bluzka! Nie ma to jak kobieca intuicja;)
OdpowiedzUsuńPewnie przy moich umiejętnościach poddalabym sie zaraz przy pierwszych kłopotach, a byłoby szkoda bo efekt końcowy świetny!
Nietuzinkowa i oryginalna bluzka!
Beautiful top!!! nice blog!!!
OdpowiedzUsuńwould you like to follow each other? let me know...
Besos, desde España, Marcela♥
Gracias Marcela!
UsuńOch, to faktycznie miałaś przejścia- ale wg. mnie opłacało się. Bluzeczka jest super. Bardzo ładnie na tobie leży i podkreśla delikatną-dziewczęcą urodę.
OdpowiedzUsuńDziewczęco, wakacyjnie - no po prostu super!
OdpowiedzUsuń