wtorek, 25 sierpnia 2015

Rzecz o guzikach (3)

Dawno nie było tu moich guzików! Dziś chyba nikogo nie zaskoczę, bo pokażę Wam guziki szklane i metalowe. Myślę, że każdy ma w domu lub w garderobie takie guziki.

SZKŁO

Guziki szklane są dość niepraktyczne ze względu na ich sporą wagę w stosunku do rozmiaru, wobec czego łatwo je rozpoznać. Również, w odróżnieniu od plastikowych, w dotyku dają wrażenie zimna. Mimo to są na pewno ciekawsze od plastikowych.

Black glass buttons

Na uwagę zasługują zdecydowanie guziki wykonane z czarnego szkła. Były bardzo modne, niestety w wieku dziewiętnastym, bo bardzo lubiła je angielska królowa Wiktoria. Ostatnio w moim sklepiku pojawiło się ich nawet sporo.

https://www.etsy.com/listing/240486599/large-vintage-black-glass-button-silver?ref=shop_home_active_8

Czarne szkło wprowadzono jako imitację kamienia, który nazywa się gagat (TUTAJ można o nim poczytać na Wikipedii). Akurat w mojej części świata gagat (ang. jet, hiszp. azabache) jest bardzo popularny i stosunkowo tani, ale widocznie w pewnym momencie historii szkło okazało się łatwiejsze zarówno w produkcji jak i obróbce dla masowego odbiorcy.



W mojej kolekcji znajdują się inne ciekawe guziki, wykonane ze szkła na metalowej nóżce. Bardzo popularne do lat czterdziestych XX wieku, niestety niezbyt praktycznie, wobec czego rzadko można je dziś spotkać. Dawniej takie często były używane np. jako zapięcie do kozaków.

Zapraszam po więcej informacji TUTAJ

Mam tez jeden podobny guziczek wykonany z dysku ceramicznego na metalowej nóżce.



METAL

Trudno mówić o jednym rodzaju metalu w produkcji guzików. Mamy guziki aluminiowe (jeleń), z blachy (konik i ten ogromniasty z chińczykiem niosący smoka), z brązu i wszelakich innych stopów. Guziki metalowe są również bardzo poszukiwane przez kolekcjonerów, a im większa średnica, tym większe zainteresowanie (guzik z Chińczykiem ma 7 cm średnicy).



Niestety od kiedy istnieje plastik (a właściwie jeszcze wcześniej, bo od kiedy istnieje celuloid), można spotkać przeróżne imitacje metalu. Pamiętajmy jednak, że z tych trzech tylko stopy metalu będą się wydawały w dotyku chłodne. Jest on też zdecydowanie cięższy, zazwyczaj twardszy i wydaje charakterystyczny dźwięk (podczas gdy plastik wydaje raczej dźwięk głuchy). Czasem można rozpoznać plastik już na pierwszy rzut oka, po spodzie guzika, gdyż znajdziemy tam zgrzew lub inne znaczki, których normalnie na metalu się nie pojawiają. Metal, chyba, że mamy do czynienia ze srebrem lub złotem, nie posiada żadnej informacji i jego powierzchnia od spodu powinna być gładka. Ale starsze guziki plastikowe też mogą od spodu być gładkie.


Sprawy nie ułatwia fakt, że niektóre guziki są częściowo metalowe. Typowy przypadek to tzw. po angielsku 'faced buttons', czyli guziki, które mają zewnętrzną warstwę wykonaną z metalu, ale cała struktura guzika i 'nóżka' są zrobione z plastiku.


To tyle, dodam jeszcze tylko, że niedawno  miałam sporą dostawę guzików metalowych, plastikowych imitujących metal i szklanych. Ciekawych zapraszam TUTAJ i TUTAJ.

poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Wakacyjne drobiazgi

Dostałam od przyjaciółki, która mieszka niezwykle blisko wspaniałego sklepu z tkaninami Frau Tulpe (o którym pisałam TUTAJ) dwa zawiniątka z tkaninami. Od razu z nich coś uszyłam.


Na pierwszy rzut poszła opaska na oczy. Trochę niezgrabnie mi wyszła może, sama rysowałam wykrój (bo łatwiej być nie może). Opaska jest mi ostatnio nieodzowna, ponieważ źle znoszę poranne słońce, które zagląda do mojego pokoju już od piątej rano. A ja jednak mam wakacje i chociaż do ósmej chciałabym pospać...



Z innej tkaniny powstała torba, nieco pokaźniejsza, która mi służy przy letnich wypadach na miasto. Ma zieloną podszewkę i uszy. Myślę, że i na plaży się sprawdzi.



Z tkaniny w koniki uszyłam jeszcze taką mała torebuszkę na różne drobiazgi, wykorzystując jakiś stary zamek. Ma toto podszewkę i stoi, jak się to postawi, a przynajmniej w torebce różne tubki się nie walają luzem.


____________________________________
Wykroje: kombinowane
Materiał: Bawełniane płótno, podszewka
Nici: co było w domu
Dodatki: zamek do torebeczki i gumka do opaski, z zasobów domowych
Zdjęcia: tym razem dałam radę sama ;)

środa, 12 sierpnia 2015

Spotkanie grupy Poznań Szyje

Już tradycyjnie wakacje spędzam w Polsce. Tym razem udało mi się trafić na spotkanie grupy Poznań Szyje - moje pierwsze, ale tak naprawdę to grupa zebrała się już po raz dziesiąty. Nie było nas wiele, ale za to było niezwykle sympatycznie. Temat był dowolny, ale tak się złożyło, że kilka osób szyło spodnie, spódnicę lub spodnio-spódnicę na rower. Spotkanie odbyło się w Zakładzie na poznańskich Jeżycach. Kto nie zna Zakładu tego zapraszam TUTAJ, bo zdecydowanie jest to miejsce godne uwagi.


Dziewczyny szyły różne rzeczy, od spodenek i kombinezonów do pokrowca na maszynę czy pluszaków. Ten ostatni skradł nasze serca.

 Podobne można kupić na etsy TUTAJ


Mnie się udało uszyć dwie poszewki na poduszki z pięknego materiału od Kasi...


...oraz spódnicę na rower:



Fotki dopiero teraz, bo musiałam spódnicę wykończyć - zakładowy Łucznik niestety nie był wyposażony w stopkę do zamków.

A kto ciekawy grupy, tego zapraszam na bloga poznańskich szyjących: www.szyjemywpoznaniu.blogspot.com


No to lecę na rower!