sobota, 8 czerwca 2013

Wiosennie (na przekór pogodzie)

Mogłoby się wydawać, że hiszpańska wiosna powinna być ciepła, ale nie w tym roku: Wiatr, chłodne powietrze i deszcze nie odpuszczają, i póki co, pomimo czerwca, swetry są wciąż 'na chodzie'.

Mimo to, uszyłam sobie całkiem wiosenną spódniczkę - a co, trzeba sobie jakoś humor poprawić, jeśli za oknem prawdziwie jesienna szaruga.



Zainspirowałam się spódnicą którą zobaczyłam na ostatniej stronie jednego magazynu. Spódnica była zwyczajna, prosta, z zieloną wstawką i liśćmi - nie wiem, czy nadrukowanymi, czy jak u mnie - naszytymi. Ja zrobiłam jak mi było najłatwiej - za pomocą aplikacji. Trochę bałam się, że będzie to jakoś niezwykle czasochłonne czy skomplikowane (dotychczas jedyną aplikację jaką wykonałam to były kasztanki na kasztanowym worku zeszłej jesieni). Jednak zarówno wzór jak i spódnica uszyła się bardzo szybko.



Wystarczy znać kilka podstawowych zasad i koniecznie wykonać próbkę! 


Myślę, że niejeden raz wrócę jeszcze do takiej dekoracji. To świetny sposób na wykorzystanie resztek materiału.