Kolejna spódniczka zimowa i kolejna z recyklingu. Materiał, a właściwie poprutą spódnicę XXL z niego uszytą znalazłam gdzieś głęboko w szafie. Ktoś kiedyś już coś z nią próbował robić, ale skończyło się na pruciu. Spódnica oryginalnie już miała z przodu kontrafałdę, a ja jedynie wykroiłam z części przodu i tyłu mniejszy rozmiar. Doszyłam też podszewkę, której nie było - nie wyobrażam sobie chodzić z spódnicy z wełny bez podszewki...
Kratka ma wesołe jesienne kolorki więc łatwo ją zestawić.
Jakoś polubiłam zdjęcia robione z góry ;) Pozdrawiam noworocznie!!
Spódnica wygląda na ciepłą. A poza tym jest klasyczna i prosta, więc długo posłuży.
OdpowiedzUsuńPomysł na zdjęcie z góry interesujący.
Mam nadzieję, ze trochę posłuży :)
UsuńFajny krój i kolory, lubię takie jesienne ciepłe odcienie
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńŁadne kolory, fajna, duża krata, spódnica dobrze leży i pewnie jest ciepła, czego chcieć więcej? Mnie brakuje trochę widoku góry, ot ciekawość nieposkromiona ;)
OdpowiedzUsuńszycienakrawedzi.blox.pl
Hm, faktycznie nie pomyślałam, chociaż tam nic właściwie ciekawego nie ma, ani paska, ani kieszeni...
UsuńAle świetna krata :D Jeśli ostatnie zdjęcie oddaje prawdziwe kolory to już w ogóle jestem zachwycona ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Trochę nam światło płatało figle, ale na ostatnim zdjęciu udało się najlepiej uchwycić kolory.
UsuńJaka fajna! Faktycznie ma wesołe kolorki :) I jeszcze, już była popruta - aaa nie lubię prucia, więc bardzo bym sie z czegoś takiego ucieszyła.
OdpowiedzUsuńJa te nie! Wobec czego zabralam sie od razu do krojenia :)
UsuńWidzę, że wyprzedzasz modę i już kratki u Ciebie królują :-) Zawsze mnie to fascynuje, jak dziewczyny wykorzystują gotowe elementy starych i/lub za wielkich ciuchów i dopasowują resztę wykroju, jakoś brakuje mi do tego wyobraźni i wolę szyć od początku z wykroju. Więc podziwiam :-)
OdpowiedzUsuńJa też chyba wolę kroić ze 'świeżego' materiału, ale od czasu do czasu lubię pokombinować :)
Usuń