niedziela, 24 maja 2015

T-shirtów nigdy dość

Do niedawna dzianinowe podkoszulki były jednym z niewielu ciuchów jakie regularnie kupowałam w sklepach. Ale teraz opanowałam już sztukę ich szycia i sama uzupełniam zasoby.


Tym razem T-shirt uszyłam na podstawie wykroju z Burdy. Dotychczas nie byłam w 100% zadowolona z ich wykrojów, bo mimo szycia o rozmiar mniejszych ciuszków, wychodziły dużo za luźne. A przecież dzianina powinna ładnie przylegać do ciała. Jednak kiedy przyjrzałam się temu wykrojowi (który oryginalnie jest sukienką, w dodatku spodnią), zauważyłam, że jest znacznie węższy niż te, z których dotychczas szyłam. Oczywiście porównałam z wykrojem odrysowanym od innej koszulki (tego z którego powstał różowy T-shirt, o TEN), więc miałam pewność, że nie będzie za duży. Zmieniłam jedynie dekolt na szerszy i płytszy, bo w takich najlepiej się czuję. Rysowałam na oko.



Użyłam nieco grubszej wiskozowej dzianiny, kupionej z resztek. Oblamowałam dekolt i rękawy taśmą wykonaną z dzianiny wiskozowej (do niedawna mogłam ją kupić na metry w mojej pasmanterii, ale ostatnio coś jej nie mają, więc tym razem zrobiłam swoją).

Największe przeboje miałam jednak z podwójną igłą. Kiedy zorientowałam się, że nie mam już ani jednej, bo wszystkie musiałam była połamać, jak zwykle udałam się do najbardziej odpowiedniego przybytku w mieście, sklepu z maszynami itp, gdzie mają ich szeroki wybór. Ale sklep z niewiadomych przyczyn zamknięty. Pewnie właściciele zrobili sobie długi weekend. No nic, zaczęłam pytać po pasmanteriach, ale niestety wszędzie mieli tylko zwykłe igły. Dopiero w sklepie z tkaninami znalazłam to czego szukałam. Niestety moje igły przez pomyłkę zabrała poprzednia klientka! Najgorzej, że w swojej chciwości nie wzięłam jednej ale wszystkie dostępne (no dobra, AŻ cztery), tak więc sklep nie miał mi więcej do zaoferowania. Zostawiłam w sklepie swój numer telefonu, w razie gdyby igły do nich wróciły. Wczoraj około południa dostałam telefon ze sklepu, wobec czego mogłam nareszcie skończyć ten T-shirt.


Jak już pisałam na facebooku, postanowiłam, że w ramach motywacji będę szyła kilka rzeczy na raz. W tym tygodniu było to 5 sztuk, z czego udało mi się skończyć już prawie wszystkie. Prawie. Bo zawsze czegoś mi brakuje, jak nie nici, to zamek z krótki, albo te nieszczęsne igły. I tak odkładam i odkładam na później, a tak to nie będę miała wymówki.

________________________________________________
Wykrój: Burda 2/2014 #123 - sukienka spodnia
Rozmiar: 36
Materiał: dzianina wiskozowa
Nici: bawełniane firmy Coats (korzystam z prezentu od Burdy)
Dodatki: lamówka wykonana z czarnej dzianiny wiskozowej.

30 komentarzy:

  1. Bardzo ładnie przylega i podkreśla figurę, a dekolt jest idealny:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, też uważam, że dekolt mi się udał ;)

      Usuń
  2. Bardzo fajnie wygląda :) Muszę zajrzeć do Burdy, co to za sukienka była, bo u mnie ostatnio cały czas rękawy raglanowe się szyją i czas na zmianę :) Dzięki za inspirację :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zajrzyj, zajrzyj, często najfajniejsze wykroje kryją się 'w podszewkach'.

      Usuń
  3. Świetny uszytek :) Mnie póki co przeraża lamowanie z dzianiny, więc Cię podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję! Nie ma się co strachać, tylko próbować do skutku

      Usuń
  4. Bardzo zgrabnie wyglądasz w nowej koszulce!
    Muszę spróbować uszyc jakiś T-shirt;)

    Zgadzam sie co do rozmiarów- w cały świat, ale fakt ze wraz z praktyka mozna znacznie wiecej zobaczyć na samym wykroju:)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję! Trochę praktyki pomaga, ale niestety jakoś zawsze człowiek się da wpuścić w maliny

      Usuń
  5. Świetna bluzeczka, bardzo ładnie uszyta! Podziwiam i to bardzo, ja jakoś nie mogę sobie poradzić ani z bielizną ani z t-shirtami no maszyna strajkuje i koniec :(
    Świetnie się Tobie udało prawie wszystko skończyć, biorę przykład z Ciebie i sama się biorę za dokańczanie swoich rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję! Nie wiem co Ci poradzić. Na początku też myślałam, że nie ujadę z dzianiną na mojej maszynie, ale jakoś się zawzięłam i po kilku baaardzo nieudanych próbach wreszcie zaczęło coś wychodzić. Myślę, że warto zacząć od dresówki, a potem jakiejś mięsistej bawełny, która nie tak bardzo się ciągnie.
      Została mi jeszcze sukienka, do której kupiłam za krótki zamek...

      Usuń
    2. No nic będę dalej próbować i próbować, na pewno się nie poddam. Ja chcę takie t-shirty co Ty też sobie zrobić, nie ma że boli :)
      Tylko sukienka została to możesz być z siebie dumna :)
      PS - dziękuję za porady, na pewno się przydadzą.

      Usuń
  6. Chyba się na Ciebie zapatrzyłam, bo mam już czwartą rzecz zaczętą i nie skończoną! A kysz! ;-)
    Wiesz, niedawno z rozmawiałyśmy z koleżankami, że trzeba by otworzyć sklep 24/7 ze materiałami i akcesoriami. Wszak której szyciarce choć raz nie zabrakło zamka/nici/igły/lamówki o drugiej w nocy lubo w niedzielę ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sonata "sklep 24/7 z materiałami i akcesoriami" - świetny pomysł :)

      Usuń
    2. Hehe, z tymi brakującymi zamkami i lamówkami to faktycznie byłby biznes. W Poznaniu teraz jest pasmanteria w centrum handlowym przy dworcu, ale raz w niedzielę ją widziałam zamkniętą.
      Ja myślę, że może lepiej jakaś automat jak ten z colą by się przydał.

      Usuń
  7. ale fajna dzianina!! bluzeczka wygląda świetnie! też w piątek wróciłam z zestawem 4 dzianin na koszulki i również zamierzam je przerobić hurtowo :) Zobaczymy co ten tydzień przyniesie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję! Złapałam w sklepie z resztkami i nie puściłam. Bardzo jestem ciekawa Twojej hurtowej produkcji. Powodzenia!

      Usuń
  8. Aaaaaa! taka spryciara z Ciebie! genialny pomysł, bo to właśnie tak jest z Burdą, że to co powinno przyjemnie przylegać do ciała jest zbyt często za duże ;-) Dlatego też uznałam ten wykrój za udany, bo nie jest zły :-) A że wciąż szukam dobrego wykroju na zwykły T-shirt właśnie, bo mi ich brakuje w szafie, myślę, że pomogłaś mi go właśnie znaleść! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę. Sądząc po tym jak dobrze na Tobie leży sukienka, z T-shirtem nie powinno być problemów :)

      Usuń
  9. Świetna bluzka! Nie dziwię się że nie kupujesz :) Różowa też mi się podoba. Fajny opis pod postem (wykroj, tkanina..) !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Myślę, że na jesień poszyję też z długim rękawem

      Usuń
  10. Bardzo dobry tytuł :) Ja też powoli przerzucam się na własne podkoszulki, bo niby taki drobiazg, a jednak, choćby dzięki tkaninie wygląda inaczej niż te z sieciówek. Co do Burdy, to ja też mam z nią przejścia - trzeba coś zwężać itd... nie wiem czemu tak mają. Chyba teraz zacznę szukać tych wykrojów na sukienki spodnie- może będzie mniej przeróbek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Jednak w Burdzie znalazłam kilka takich 'pewniaków' na moją figurę. Pewnie skończy się na tym, że będę szyć tylko z nich, modyfikując w zależności od potrzeby

      Usuń
  11. Paski lub groszki - byle biało granatowe no i t-shirtów mam na kilogramy. A ten jest świetny, prosty i elegancki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję, ja też lubię takie kontrastowe.

      Usuń
  12. Śliczne te kropeczki z tą czarną lamówką! Zazdroszczę takiej pogody! U nas już 5 dzień leje i kręćka w domu można dostać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!! Jak leje to najlepsza pogoda na szycie :)

      Usuń
  13. Bo piękno tkwi w prostocie! :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Urocza bluzeczka. Na dodatek w kropeczki - czegóż więc chcieć więcej! Czarna lamówka dodaje jej charakteru.
    Taki podstatowy fason to niezwykle ceena rzecz do dalszych konstrukcji.

    OdpowiedzUsuń
  15. Słodka :) kropki i czarna lamówka to fajne połączenie. Też mam kilka połamanych podwójnych igieł na koncie :P jakby jakiś producent maszyn domowych opracował model z dwoma czy nawet trzema wejściami na igłę, to chyba zbiłby fortunę na takim pomyśle.

    OdpowiedzUsuń